
Już teraz priorytetem dla wielu organizacji jest redukcja kosztów stałych. Niestety, w większości przypadków dotyka ona samych pracowników, których będzie więcej na rynku pracy, a tym samym rynek pracownika skieruje się w stronę rynku pracodawcy. Czy firmy faktycznie zyskają tak duży wybór kandydatów?
Szukając oszczędności na pewno redukcja kosztów stałych będzie priorytetem dla większości organizacji. Kryzys przyczynia się również do redukcji w obszarze zasobów ludzkich. Szczególnie, że bardzo często są to decyzje, które były rozważane w dalszej perspektywie czasu w czasach hossy. Dopóki jednak biznes był rozpędzony, a wyniki finansowe dobre, te działania były odkładane na kolejne kwartały. Redukcje nastąpią, a zwolnienia staną się rzeczywistością. Działo się tak podczas poprzedniego kryzysu i będzie to nieodłączny element tego, jak i kolejnych.
Rynku nie zaleją specjaliści…Chciałabym rozwiać złudzenia tych pracodawców, którzy odkładają procesy rekrutacyjne licząc, że na rynku znajdą się tłumy wysoko wyspecjalizowanych ekspertów, którzy z uwagi na sytuację rynkową zejdą ze swoich oczekiwań finansowych. Po pierwsze, żadna organizacja, nawet w czasach głębokiego kryzysu, nie pozbywa się kompetencji gwarantujących jej utrzymanie biznesu. Wręcz przeciwnie – stara się je chronić i wzmacniać. Rezygnuje z kompetencji, które mogą być zastąpione innymi – poprzez koncentrację obszarów kompetencyjnych, np. łączenie obszarów biznesowych, powiększanie zakresu obowiązków, bądź zastępowanie ich np. systemami informatycznymi. To, na co zwracam uwagę od dłuższego czasu, że w branży finansowej następuje zastępowanie czynności powtarzalnych i schematycznych systemami, sztuczną inteligencją, digitalizacją oraz automatyzacją procesów, na pewno w obliczu pandemii przyśpieszy. Oznacza to, że na rynku znajdzie się sporo osób, których kompetencje globalnie przestają być pożądane i być może pewna grupa menedżerów stanie się zbędna w organizacji. Na pewno nie będzie to czas, w którym zwolnień powinni obawiać się eksperci – nadal mamy czasy wysokich kompetencji biznesowych.
…ale popyt na umysły ścisłe jeszcze bardziej wzrośnie
Jak wskazuje ekspertka, pomimo redukcji kosztów pracowniczych na przyśpieszenie mogą liczyć procesy digitalizacji i jeśli będą podejmowane decyzje inwestycyjne to na pewno w tym obszarze. Locked down pokazał, że organizacje, które mogły przenieść swoją działalność do internetu czy przestrzeni cyfrowej, zanotowały mniejsze straty niż organizacje działające wyłącznie w trybie stacjonarnym. W ciągu miesiąca udało się np. u niektórych ubezpieczycieli wprowadzić zdalne zawieranie umów i całkowicie wyeliminować papierowe dokumenty. Takie sytuacje staną się codziennością, ponieważ naturalnie dywersyfikują i zabezpieczają biznes w przypadku kolejnych epidemii czy stanów wyjątkowych. Co za tym idzie, nadal będzie wzrastać popyt na kompetencje techniczne czy technologiczne, zaś quanci, których rola z każdym miesiącem wzrasta, mogą spać spokojnie – ich modele matematyczne nigdy nie budziły takiego zainteresowania, jak podczas pandemii.
Z uwagi na to iż pozyskujemy coraz więcej danych, coraz więcej aspektów naszego życia staje się mierzalnych – osoby, które mają uzdolnienia matematyczne przez najbliższe lata nie muszą obawiać się braku perspektyw, jak i reprezentanci świata IT.
Przeczytaj także
-
Skutki Covid-19 dla branży medycznej
Pandemia koronawirusa, która zaczęła się na początku ubiegłego roku, odcisnęła swoje piętno na wielu branżach, wprowadzając niepewność oraz obawę przed ewentualnymi skutkami restrykcji. Ten „czarny łabędź” był idealnym odzwierciedleniem swojej biznesowej definicji, ponieważ żadna branża nie spodziewała się takiego spustoszenia, jakie wystąpi w momencie pojawienia się koronawirusa w Polsce.
-
KPI – wspiera efektywność, czy zniechęca?
Wiele firm opiera swoją działalność na kluczowych wskaźnikach efektywności, czyli KPI. Ich realizacja przekłada się na sukcesy pracowników i przedsiębiorstw. Czy w dobie pandemii KPIs stanowią dla pracowników dodatkową motywację do pracy, czy wręcz odwrotnie?
-
Praca zdalna pozostanie dłużej niż pandemia
Jednym z najważniejszych problemów, przed jakim stanęły firmy w marcu br., gdy rozpoczynało się zamrażanie gospodarki, było przejście na system pracy zdalnej. Organizacjom, w których funkcjonował on wcześniej, było łatwiej. Z badań HRK wynika jednak, że nawet tam, gdzie do tej pory home office nie był powszechny, szybko i sprawnie udało się wprowadzić tę formę pracy.